Chcecie wiedzieć, chcecie, chcecie?
Szkoda gadać
Moje najstarsze, najleniwsze dziecko nie dostało się do gimnazjum, do którego chciała(m)
Zabrakło Jej, kuffa, 6 punktów. Gdyby nie była tak leniwa i z tych punktowanych przedmiotów miała po ocenę wyżej (a w tym roku wyjątkowo dała dupy), to by się dostała. I w rezultacie będzie chodziła do najbardziej przeze mnie znienawidzonego gimnazjum koło nas. A ta się jeszcze cieszy, bo będzie tam chodziło tałatajstwo z Jej podstawówki.
Więc od wczoraj do mnie bez kija nie podchodzić
Nie wiem kiedy mi przejdzie, pewnie nigdy