Tatuażysta: Dlaczego właśnie "14 kwietnia 2007"? Data narodzin pierwszego dziecka?
Ja: Ha, ha. Nie. Dzień przed.
Kiedy ktoś pyta mnie, jak to jest być matką, pokazuję mu gazetę, którą noszę ze sobą od sześciu miesięcy, ponieważ, do cholery, kiedyś ją przeczytam.
Choć raz chciałabym spojrzeć mojemu dziecku prosto w oczy, kiedy daje mi swój rysunek, nad którym spędził mnóstwo czasu kolorując go, i mieć tupet, by mu powiedzieć: "możesz zrobić mi inny... to nie to, co chciałem". Tylko po to żeby odczuł, jak to jest gotować dla niego każdego dnia.
Moja największa zagadka rodzicielstwa: dlaczego tak trudno jest ułożyć do snu kogoś śpiącego?
Czy jeżeli kiedykolwiek podgłośniłeś radio w aucie, żeby zdławiło odgłosy twoich dzieci, to czy jesteś jeszcze rodzicem?
Myślę, aby założyć swój biznes: będę odbierać swoim samochodem rodziców z ich domów, wręczę im butelkę wina, zawiozę gdzieś na otwartą przestrzeń i pozwolę im wykrzyczeć się na całe gardło przez 20 minut, po czym odwiozę ich z powrotem do domu.
Pomysł za milion baksów.
Tak właściwie to są tylko dwa etapy rodzicielstwa: posiadanie dzieci i posiadanie dzieci, które są już w stanie sięgnąć rzeczy znajdujące się na blacie.
Kiedy masz już dzieci, trzydniowy weekend to nic innego, jak bolesne wspomnienie tego, co utraciłeś.
Mój 4-latek ma niesłychanie wiele żądań jak na kogoś, kto nie ma prawa jazdy ani żadnych pieniędzy.
Znasz to uczucie, kiedy podłączyłeś swój telefon do ładowarki tylko po to, by rano przekonać się, że ładowarka nie była podłączona do kontaktu i przez całą noc telefon się nic nie naładował?
Dokładnie tak wygląda chodzenie spać jako rodzic.
Planowanie wspólnego wyjścia z rodziną to podejmowanie decyzji, która z zaplanowanych atrakcji wywoła najmniejszą ilość narzekań od najmniejszej liczby ludzi.
Wszystko dzieje się cholernie szybko, kiedy masz dzieci. W jednej chwili jest cudownie, a dzieci spokojnie jedzą lunch. Potem mrugniesz i nagle mleko jest wszędzie, ktoś został dźgnięty widelcem, wszyscy krzyczą, a ty siedzisz w kąciku i płaczesz.
Mam dość słuchania świeżo upieczonych matek, które zawsze powtarzają, że ich dziecko jest "takim kochanym dzieckiem". Choć raz chcę usłyszeć matkę, która odważy się powiedzieć: "Taaa... Nie, moje dziecko jest prawdziwym choojkiem".
Mojemu szkrabowi założenie butów zajmuje 4 minuty, ale wykasować 3 aplikacje i otworzyć Netflixa na moim iPhonie potrafi w 12 sekund.
Lubisz ciepłe jedzenie, gorącą kawę i programy telewizyjne, które trwają dłużej niż 3 minuty?
Zatem bycie ojcem nie jest dla ciebie.
Gratulacje z okazji narodzin dziecka!
Od tej pory obie strony twojej poduszki będą chłodne, bo już prawie nigdy nie będzie ci dane jej użyć.
Nigdy nie przypuszczałam, że będę się kłóciła z mężem o to, komu będzie dane wyjść z domu kupić mleko. Ale to właśnie z człowiekiem robi rodzicielstwo...
Rada dla rodziców: W bitwie na miecze świetlne zawsze giń jako pierwsza. Wtedy będziesz mogła dłużej poleżeć i odpoczywać.
O mój boże! Moje córeczka odkryła plastry i teraz mam WSZĘDZIE w domu 385781726 malutkich kawałków papieru, a ona ma 72648328 plastrów na ciele.
Pierwsze dziecko: Utrzymywane, kochane i wychowywane w ciepłej, ochronnej, nieprzenikalnej bańce.
Ostatnie dziecko: Traktuje muszlę klozetową jako prywatny aquapark. Ja: "Niech się bawi. Dzisiaj i tak mieliśmy go kąpać".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą