Szukaj Pokaż menu

15 najdzikszych newsów tygodnia – z czegoś takiego jeszcze nikt nie jarał

113 086  
281   197  
Kreatywność urzędników i władz państwowych z różnych zakątków świata to motyw przewodni najnowszego odcinka Najdzikszych.

#1. Powstał projekt 9-dniowego święta w Polsce

l_174478741a8b8c21.jpg

Ludzie, którzy mieli bardzo zły dzień XXVII - zaparkował zimą auto nad morzem - odjedzie dopiero na wiosnę

65 247  
266   40  
Jeżeli uważasz, że dzisiejszy dzień był dla Ciebie totalną katastrofą, to może popatrz na:

#1. Kolesia, który nie opanował hamaka

Darmowe aplikacje Google na Androida, o których mogłeś nie mieć pojęcia

111 900  
303   65  
Niemal wszyscy korzystamy ze smartfonów, przy czym większość z nas z tych z Androidem, ale czy wykorzystujemy je w pełni? Dziś przedstawiamy kilka mało znanych i popularnych, ale ciekawych aplikacji dostarczonych przez Google.

Jestem użytkownikiem Androida od jakiejś dekady, ale dopiero niedawno postanowiłem przyjrzeć się lepiej temu, co w temacie aplikacji oferuje nam sam Google i zdziwiłem się dość mocno. Okazuje się, że mamy tu do dyspozycji cały szereg apek, które nie są szczególnie popularne, a o wszystkich tych, które przedstawię poniżej, słyszałem pierwszy raz. Postanowiłem sprawdzić, ile tak naprawdę są warte i czy Google to straszny beton, czy jednak spoko firma.

Z góry uprzedzam, że nie wszystkim należy się pochwała, a w jednym przypadku robi się nawet bardzo dziwnie i zaznaczam, nie jest to tekst sponsorowany. A więc do dzieła!

#1. Google fit

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Romans ze sportem i najpopularniejszymi aplikacjami z tym związanymi zacząłem nagłym zrywem kilka lat temu. Koniec tego romansu był już mniej zrywny - taki bardziej rozmyty, powiedziałbym. Planowanie, notowanie, włączanie i wyłączanie treningów sprawiało, że czułem się nieco niewolnikiem mojej aplikacji, kiedy tak naprawdę chciałem po prostu prowadzić nieco zdrowszy tryb życia. Google fit jest tą aplikacją, która idealnie sprawdza się w takim przypadku. Korzysta z czujników naszego telefonu do rejestrowania naszej aktywności i wcale nie musimy pamiętać o tym, żeby ją wcześniej włączyć. Ustawiamy na przykład, że codziennie chcielibyśmy być aktywni fizycznie, powiedzmy przez 45 minut i już. Aplikacja da o sobie znać dopiero kiedy zobaczy, że zrobiliśmy już swój trening, albo że brakuje nam jeszcze kilku minut. To fajny motywator, do tego bardzo prosty i wygodny w użyciu.

I zaznaczmy - jest to aplikacja dla osób, które po prostu nie chcą zasiedzieć się przy biurku, a nie dla doświadczonych sportowych świrów. Trafiła na tę listę, bo pomimo korzystania z aplikacji sportowych, nie zdawałem sobie sprawy, że można to zrobić aż tak prosto.

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Link do pobrania aplikacji: KLIK

#2. Trasa Świętego Mikołaja

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

To cała masa różnych funkcji, gierek i zabaw. Chciałoby się powiedzieć, że super wypełniacz czasu dla dzieci, ale muszę przyznać, że sam złapałem się na tym, że nieco przedłużyła mi się kilkuminutowa sesja w strzelaniu paczkami na statki czy przygotowywaniu świątecznych prezentów w fabryce Świętego Mikołaja. To bardzo prosta rozrywka, pełna poczucia humoru, która sprawia radość nie tylko najmłodszym. W dodatku dorosłych potrafi przenieść do czasów dziecięcej beztroski. To po prostu świetnie skrojona zabawa w zimowym klimacie, która może sprawić radość każdemu, kto jeszcze nie połknął wszystkich pigułek z całą tą powagą dorosłości.

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Link do pobrania: KLIK.

#3. Androidify

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Ta aplikacja nie jest do niczego potrzebna i chyba to jest w niej najfajniejsze. Tworzymy w niej śmieszne ludzki w klimacie logotypu Androida. Możemy w ten sposób stworzyć swój cyfrowy awatar, który będzie naszą androidową, nieco karykaturalną, ale śmieszną i zabawną wersją. Może mieć posturę taką jak my, ubranie, fryzurę, a do tego trzymać w rękach typowy dla nas przedmiot, np. aparat, komputer czy ołówek - wszystko to, co dla nas charakterystyczne. Potem możemy kazać temu awatarowi zrobić fikołka, albo zobaczyć jak się złości. Dobra zabawa, szczególnie ze znajomymi i z rodziną. Kompletnie nieszkodliwe, całkiem zabawne, na maksa bezużyteczne - naprawdę warto się pobawić.

(To niby ja jestem, he, he)

Link do aplikacji: KLIK

#4. Crowdsource

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Ta aplikacja wzbudziła we mnie najwięcej wątpliwości. Używając jej uczymy sztuczną inteligencję, algorytmy i skrypty Google. Sprawdzamy, czy Google poprawnie rozpoznaje przedmioty na zdjęciach, czy dobrze tłumaczy teksty i czy nie popełnia innego rodzaju błędów. Brzmi jak normalna praca za biurkiem, z tą małą różnicą, że poza wirtualnymi odblokowywanymi poziomami i super gwiazdeczkami tak naprawdę nie dostajemy nic w zamian. Ciekawe jest jednak to, że to świetny i nawet przyjemny zabijacz czasu.

Jeśli więc ktoś chciałby być przydatny w społeczności Google i chciałby pomóc w tworzeniu coraz to lepszych usług, z których skorzystają miliony ludzi, to na pewno świetnie się w tym odnajdzie. Jest też szansa, że w przyszłości za nasz wkład w rozwój Google dostaniemy wynagrodzenie w formie dostępu do usług, zniżek na produkty czy powiększonej ilości miejsca na wirtualnym dysku Google Drive. Tak jak miało to miejsce w bliźniaczym produkcie od Google, czyli w aplikacji Lokalni przewodnicy, w której uzupełniamy mapy Google.

Mimo wszystko niesmak pozostał...

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Link do aplikacji: KLIK

#5. Cyfrowa równowaga

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Takiego ruchu moglibyśmy się nie spodziewać po producencie systemu operacyjnego na nasze telefony komórkowe. W aplikacji Cyfrowa równowaga możemy sprawdzić, ile dokładnie czasu poświęcamy naszemu smartfonowi, jak często na niego zerkamy, ile czasu spędzamy na YouTube, a ile na innych pierdołach. Dowiemy się, ile tak naprawdę czasu gapimy się w ekran telefonu i jeśli stwierdzimy, że troszeczkę się zatraciliśmy w tym świecie, to możemy przywrócić swoją cyfrową równowagę, wyznaczając sobie na przykład, że nie poświęcimy dziennie więcej niż ileś tam minut na oglądanie śmiesznych kotów w internecie. Choć jest większa szansa, że samo zerknięcie w statystyki korzystania z telefonu da już nam wystarczająco do myślenia.

Link do apki: KLIK

#6. Google Family Link dla dzieci i nastolatków (tak naprawdę dla rodziców!)

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Nie dajmy się zwieść nazwie. Ta aplikacja służy do pilnowania, żeby nasze dzieci nie przesadzały z korzystaniem z telefonu i nie instalowały jakiegoś niebezpiecznego badziewia. Możemy ograniczyć im codzienny poświęcony na klikanie czas albo ustawić graniczną godzinę, po której nie będą mogły już pisać z łóżka z Wojtkiem z internetu, co to niby też ma 12 lat. O sukcesie i sile tej aplikacji świadczą jej niskie oceny i recenzje w sklepie Play. Oto jedna z tych typowych recenzji:

NAJGORSZA APKA EVER!! musze sie pytac rodzicow o wszyyyystko boshh nie da sie zyc powinna byc opcja nie dania zadnej gwiazdki

Darmowe aplikacje Google na Androida, których możesz nie znać

Link do apki, którą instalujemy u dziecka:
KLIK
Link do apki, którą instalujemy u siebie: KLIK
303
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli bardzo zły dzień XXVII - zaparkował zimą auto nad morzem - odjedzie dopiero na wiosnę
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Polska policja też ma poczucie humoru!
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu 13 szokujących rzeczy, które musisz wiedzieć o ciemnej stronie internetu
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu Łamigłówki dla spostrzegawczych
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Jeśli jesteś fanem ulicznego jedzenia, to... prawdopodobnie szybko przestaniesz
Przejdź do artykułu Uśmiech i odwaga - pięć historii bohaterskich stewardess

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą