O mewach większość z nas wie tyle, że przeważnie są (jako tako) białe i że rzucają się na jedzenie nawet bardziej niż Polacy na degustacjach w supermarkecie.
Jest woda słona i woda pitna – każdy, kto kiedykolwiek zachłysnął się kawałkiem Bałtyku, doskonale zdaje sobie sprawę, że jedno przeczy drugiemu. Nie w przypadku mew. Mewy, dzięki specjalnej budowie, są w stanie pić zarówno wodę słodką, jak i słoną. W przypadku picia wody słonej, specjalne gruczoły pomagają im odprowadzać sól przez nozdrza, ułatwiając zachowanie równowagi elektrolitowej.
Największym ptakiem, jaki żył kiedykolwiek na ziemi, był
pelargonis sandersi – daleki przodek mewy o naprawdę imponujących rozmiarach. Skrzydła o rozpiętości sięgającej 6,5 metra pozwalały mu rozwinąć prędkość nawet 60 km/h. Przedstawiciele gatunku
pelargonis sandersi zadebiutowali na Ziemi jakieś 28 milionów lat temu. Ostatni dokonał żywota przed ok. 3 mln laty.
Kiedy bejsbolista Dave Winfield niechcący huknął piłką mewę podczas meczu, aresztowano go za zadawanie cierpienia zwierzęciu. Być może postanowiono by inaczej, gdyby wiedziano, jak „niewinne” w rzeczywistości są mewy. Mają zwyczaj m.in. wydziobywać oczy małym fokom, by utrudnić im szukanie pomocy – i łatwiej je pożerać. Orki uchodziły za wyjątkowo wredne zwierzęta… ale mewy niewiele im ustępują.
(propozycja podania)
Nie raz i nie dwa udowadniano już, że wino – przy odrobinie (dobrych? Różnie…) chęci można zrobić z wszystkiego. Okazuje się, że z mewy też… Tak ekstremalną przyjemność fundują sobie Eskimosi, którzy najwyraźniej – z braku winorośli – chwycili pierwsze, co było pod ręką. Wystarczy wepchnąć mewę do butelki z wodą i zostawić na słońcu, by sfermentowała. Po pewnym czasie powstaje COŚ, czym można się upić.
Historia armii amerykańskiej i ich opracowywanej „gej–bomby” jest już dość znana, ale warto wiedzieć, że nie tylko USA wykazywało się dużą kreatywnością jeśli chodzi o nieszablonowe metody wojenne. Brytyjczycy podczas I wojny światowej umyślili na przykład, że wytrenują mewy w taki sposób, by… srały na peryskopy wrogich okrętów podwodnych. Subtelne? Niezbyt. Ale pomysłowe, to na pewno.
Dlaczego mewy bardzo często stają na jednej nodze? W znakomitej większości przypadków nie oznacza to bynajmniej, że ktoś, ekhm, urżnął im drugą. Robią zaś tak, by… nie tracić ciepła. Podpierając się na jednej kończynie, drugą chowają w piórach. Po jakimś czasie następuje zmiana – i druga nóżka jest ogrzewana.
Niektórzy twierdzą, że to, co zrobił jeden z hoteli w Cannes, jest aktem okrucieństwa. Chodzi o zatrudnienie 5 odpowiednio tresowanych jastrzębi, które mają za zadanie odstraszać mewy od bogatych gości. Tymczasem mewy wcale nie są takie pokrzywdzone, jak mogłoby się wydawać. W Wielkiej Brytanii regularnie pojawiają się doniesienia o mewach, które żywcem pożerają gołębie i atakują psy… Przy tym wszystkim zrzucanie ostryg na ulice, by przejeżdżające samochody skruszyły ich muszle – znana mewia praktyka – nie robi już większego wrażenia.
Źródła:
1,
2,
3,
4,
5,
6,
7
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą