Czemu nikt mi nie powiedział, że jest taki pyszny? U mnie się nigdy nie jadło i przeżyłam szok. Dlatego teraz szukam smacznych i SZYBKICH przepisów z bobem, bez składników po które musiałabym udać się do jakiegoś miasta Mam za sobą krem z bobem i cukinią i kaszę gryczaną z bobem, szpinakiem i kurczakiem Co jeszcze mili moi?

Bób solo!
Ew. z masełkiem i bułką tartą (samoręcznie pozyskaną a nie sklepową)!
Niepolecane popijanie piwem! Wiem coś o tym...

Z bobem nie ma co kombinować. Ugotować w osolonej wodzie, dodać masła i odrobię koperku.

I pierdziec ile wlezie

Najlepszy ugotowany w osolonej wodzie z dużą ilością kopru. Idealnie się komponuje.

Sól, cukier i czosnek do bobu. O koperku nie słyszałam.

Młodziutki bób, ale naprawdę młodziutki i malutki, wiosennny, na surowo, z odrobiną soli, do tego biały ser baccellone lub primo sale, taki świeży, delikatny twaróg, lekko skrzypiący między zębami... bób też w sumie skrzypiący...
Uch, rozmarzyłam się.

No dobra, a obiadowo? Z mięchem znaczy się?

Z mięchem nie lubiam

Ten polecam bardzo!
https://krytykakulinarna.com/bob-po-sycylijsku-przepis/

Robie często sałatkę z podsmażonym boczkiem i pokruszoną fetą. Do tego dużo kopru i sos vinaigrette. Pyszne jest

Bób solo jedynie z masełkiem i posolony, uzależnia.

Bób z mięsem? Gotujesz bób i obok na talerzu kladziesz jakieś mięso Mam gdzieś w domu fajny przepis na bób z polędwiczkami, jak będę pamiętał to wieczorem go wrzucę

Ugotowany bób obierz, przesmaż na oliwie z miętą, czosnkiem i solą i do tego dołóż jakieś mięcho w stylu, nazwijmy to arabskim. Czyli na otro, z kuminem, z kolendrą, etc. Pasują kofty, kebaby i inne takie. Do tego ogórek z jogurtem, czy coś. Można tego boba ugnieść, ulepić kuleczki i usmażyć w głębokim tłuszczu, to się falafele nazywa i wbrew pozorom nie jest paszą dla hipsterskich wegan, tylko zacnym żarełkiem. Można ugnieść z ziemniakami i fajne piure wychodzi. Wiem, że to niespecjalnie spełnia warunek SZYBKIE, ale moi bliscy za pierogi z bobem chcą po piętach całować, więc warto rozważyć.

Mój dziadek ma zayebisty patent na bób



sadzi co dwa tygodnie

łomatko, już chyba wolę szparagi niż bób

A ja polecam zupę-krem z bobu! Gotujesz bób w bulionie (z łupinami), dorzucasz kilka ziaren kolendry (zawsze mam pokusę, by dorzucić więcej, ale to nie robi dobrze), miksujesz, dodajesz trochę śmietany... pychota!

Na patelce podsmażasz pokrojony w kostkę wędzony boczek jak się zrumieni dajesz łyżkę masła i posiekaną w kostkę cebulę razem z czosnkiem. Do tego dorzucasz obrany ze skórki bób. Jak się bób zagrzeje dodajesz do smaku sól i pieprz i dużą łychę wędzonej słodkiej papryki.

Jest to przepis z pogranicza hiszpańsko portugalkiego i oni tam stosują zamiast boczku mocno paprykowaną kiełbasę chorizo w wersji do gotowania. Ale z boczkiem też jest fajne.

A bo zapomniałem, dobrze też dodać trochę pikantnej papryczki. Moim zdaniem najlepsza jest świeża chili.
Fajnego posmaczku dodaje też wrzucenie razem z cebulą paru plasterków wędzonej paprykowanej słoniny, ale wiem że to "jedzenie wyklęte" cz namawiam dodaje niesamowitego smaku.

właśnie na kolację zeżarłam bobowe kopytka w pikuantnym sosie pomidorowym z kolendą, jejusiu jakie to dobre!

Żona narzeka, że gotujący się bób śmierdzi... Jak dla mnie to przesadza.