@lordkaftan,
@poradnia - no to właściwie odpowiedzieliście na moje pytanie. Ja też nie jestem kibicem piłkarskim. Jednak mimo tego rozumiem że istnieją symbole, które dla ludzi coś znaczą, w szczególności dla dużych grup społecznych. Dla jednych jest to godło, dla innych krzyż, dla innych serduszko WOŚP. No i ok, wyjaśniliśmy sobie, że dla was akurat nic nie znaczą i faktycznie koszulka z orzełkiem, czy bagażnik to jedno i to samo. OK, rozumiem.
Sądzę jednak, że dla większości ludzi symbole mają jakieś znaczenie, pozwalają im się identyfikować w grupie, integrować, czuć częścią jakiejś wspólnoty itd itp. - zapewne to stoi m.in za fenomenem WOŚP. Do was to nie trafia, spoczko, ale dla innych owszem i jak sądzę o to m.in chodzi @Radioactive, że ludzie, po których można by się spodziewać czegoś więcej z jednej strony podpinają się pod WOŚP samemu korzystając na tym wizerunkowo, samemu dając bardzo niewielki wkład - chciałoby się powiedzieć symboliczny, ale w kontekście mojego wpisu, to właśnie symbolika to jest to, czego im brakuje).
Nie jestem w stanie zrobić takiego rachunku, nie wiem czy ktokolwiek potrafi, ale w ekonomii wycenia się tzw. wartość marki. Intuicyjnie mam wrażenie (ale być może tak mi się tylko wydaje), że niektórzy traktują uczestnictwo w aukcji WOŚP w kategoriach inwestycji tak, aby nakład (czyli to co przekazują na aukcję) prezentowało sobą mniejsza wartość niż potencjalny zysk marketingowo-wizerunkowy. I wydaje mi się, że jednak ludzie to dostrzegają i to im przeszkadza, a nie akurat sam fakt, że akurat ktoś postanowił sprzedać bagażnik.