...powiedzmy pięciu producentów popularnej wody mineralnej zorganizowało ze wsparciem ministerstwa środowiska i organizacji pro-eco system wymiany butelek szklanych zwrotnych i rozpoczęło by dystrybucję swoich wód w szkalnym opakowaniu... zdecydowalibyście się je kupować i oddawać butelki i być eko?
Powiedzmy że kaucja 1-2zł od sztuki ale by krążyła. I warunek: polskie certyfikowane szkło lub choć europejskie, a nie to gówniane z Chin z ujwieczym w składzie.

Do puli mogłyby trafiać też napoje kolorowe.

Bylibyście zainteresowani?

Oczywiście nie pytam ludzi kupujących wody źródlane w biedrze czy innych po 0.50 za 1,5l.

Ale dlaczego szklane? W Niemczech wszystkie butelki plastikowe sa zwrotne i kosztują 0.25€. A to i lżejsze i się nie stłucze.

:andyt6
No mogły być i plastiki ale musiałyby być recyklingowalne. Wiem, w Niemczech mi się to strasznie podobało.
Szkło mi się wydaje mniej reagować z napojem niż plastik, stąd pytanie o szkło dobrej jakości.

:andyt6
Też myślałem, że plastikowe są lżejsze i się nie tłuką ale piwo przecież też się nosi w szkle...

A ostatecznie potencjalnie otwiera się rynek na puchowe "kondomy-protektory" nakładane na butelki

Bujda z tym piwem w szkle. O wiele lepsze są puszki, bo piwa na działanie światła nie wystawiają. Coraz więcej mikrobrowarów przerzuca się na puszki. A tak przy okazji, to te w Niemczech też są zwrotne.

Co masz na myśli pisząc "popularne wody mineralne"? Bo tak się składa, że te popularne nic wspólnego z wodą mineralną nie mają. Łączna ilość minerałów w wodzie jest na poziomie kranówki, więc kupowanie takiej wody to zwykły debilizm Natomiast te zawierające sporą ilość minerałów, popularne wcale nie są i czasem nawet trudno je kupić np."Staropolanaka 2000".
Jestem, za kaucjonowaniem butelek z czystego Januszyzmu Dziś płacę za wywóz smieci, które w 95% składają się z plastików i szkła.

https://www.pro-test.pl/userfile/article_picture/pix_max/test_wod_2011_tabela.jpg

:andyt6 puszki są o wewnątrz pokrywane jakąś chemią. Są przebąkiwania że nie jest ona do końca obojętna dla organizmu.
kombinowano u nas z wprowadzeniem systemu skupowania opakowań przez automaty, jak na zachodzie. Nie opłaca się. U nas.

, wypraszam sobie! Źródlana 1.5l z Biedry kosztuje 0,59PLN!!

A sam się zacytuję
"Zastanawiam się czy nie można by w większych miastach stworzyć punktów ponownego napełniania butelek wybraną wodą do kupionych wcześniej butelek, powiedzmy że koszt ponownego napełnienia byłby niższy o 10-20 groszy na litr, ciekawe czy byłby na to popyt."
Zdecydowanie wolałbym sobie kupić wielorazowe lekkie składane bidony i napełniać w sklepie wodą z automatu.

Ale coraz bardziej skłaniam się ku kupnie dystrybutora z wodą, na te wielkie baniaki, takim jakie są w biurach.

Tak, wolałabym butelkowane napoje i płaciłabym za nie kaucję. Coca-cola jest najpyszniejsza z butelki. Zresztą woda również. I piwo Jedyny minus szkła to jego ciężar. Jak ktoś pije dużo, a nie lubi lub boi się kranówki to będzie się musiał nieźle nadźwigać.
edyta: oczywiście butelkowane = szklane.

A tak w ogóle to skąd przekonanie, że woda musi być z butelki, a nie może być z kranu? Ja 11 lat kranówke piję i żyję. Ah, wait! Nie mieszkam w Polsce, gdzie jest przekonanie, że kranówką chcą nas zabić, całkiem jak chemtrailsami i szczepionkami...

:hubbabubba co do coatingu puszek, to gwarantuję Ci, że jest on bezpieczniejszy dla zdrowia niż alkohol w zawartości. A jak jeszcze pod to piwko kiełbaski z grilla walniesz, to już w ogóle nie ma o czym gadać. Ech... smaka na grilla nabrałem, więc Was żegnam i lecę maszynę rozpalać...

:maciek_cherokee I to jest właśnie skrajny debilizm Zamiast pić kranówkę, która składników mineralnych ma na poziomie lekko poniżej 400mg/l chcesz kupić wodę, która tych składników ma na poziomie 440-460 mg/l po 2 zł za litr i 200-600 zł za dystrybutor.

Dla mnie tylko kranówa i noszenie shakera ze sobą. Jak ktoś woli bardziej eleganckie opakowanie, to pewnie też można znaleźć

:kwiateck w Łodzi kranówka jest zajebista. No chyba, że mieszkasz w Śródmieściu lub okolicy, to wtedy może być problemem z wiekiem rur. Jak chcę niegazowaną, to zawsze piję z kranu. A gazowaną kupujemy "tescowiankę", bo nie ma między nią różnicy a jakimiś parę groszy droższymi. Jest z Polanicy, smaczna i kosztuje chyba ok 0,7gr.

p.s. zdajecie sobie sprawę, że np. owoce i warzywa myjecie w wodzie z kranu i potem je jecie. Ale kranówkę to strach pić?

No dla mnie popularna to np moje dwie ulubione Muszyna Cechini, Staropolanka 2000, Nałęczowianka.
Lubię lekki gaz a kranówa tego nie ma (pijam na codzień kranową przefiltrowaną dzbankiem brita).

No ze szkła lepiej smakuje.
I o ile nie jestem szalejącym ekologiem to taka idea zyskała by we mnie zwolennika.

:andyt6

Akurat tu masz rację, chociaż to nie wynika z przekonaniu o próbie otrucia, a o zwykłym braku świadomości. Tak samo w knajpach, poproszenie o kranówę kojarzone jest ze skąpstwem.

System niemiecki jest bardzo prosty i dobry. Chociaż widzę tu pole do polskiego komunikatorstwa. Zbieramy normalne, "stare" i drukujemy lewe etykiety. Chyba to za duży skok cywilizacyjny jak na nasze warunki.
A szkło wcale nie jest takim dobrym pomysłem. Jest trudniejsze w recyklingu, zajmuje więcej miejsca i przede wszystkim bardzo dużo waży. Sprawdza się to przy butelkach po piwie, chociaż jak widać, nie wszyscy producenci na to się decydują. Ideałem by była unifikacja butelek, ale to też nierealne.

servin pije tylko ze strukturyzatora od jurka zięby

:djbanan ja piję "Żywca dla kierowców" ma 230mg/l składników mineralnych

Jesteś w stanie zdefiniować dwa te pojęcia:
- popularna
- moja ulubiona
?
Wiesz, że gdyby "pięciu producentów popularnej wody mineralnej" zrealizowałoby tę idee to Ty nadal swoją wodę piłabyś z plastiku

:Maciek_Cherokee Kranówka Light

:tilliatillia Problem ze szkłem jest taki, że umycie i odklejenie papierowej naklejki kosztuje dużo wody i energii. Taniej i prościej jest zrecyklingować plastikową butelkę z plastikową etykietą.
Ale co do polskiego kombinatorstwa, to, niestety, masz rację...

Ja sobie kupiłam czajnik filtrujący i piję kranówę. Z butelki wygodniej, ale u mnie strasznie dużo wody schodzi i nie chciało się taszczyć dwóch zgrzewek wody przy każdych większych zakupach. W szkle to już w ogóle sobie nie wyobrażam.

:maciek_cherokee

Ten Żywiec to mineralka? Parę lat temu zrobili piękny przekręt a miliony Polaków to łyknęło i nadal łyka. Praktycznie bez zmieniania etykiety, przeobrazili się z Żywiec Zdrój na Żywioł Zdrój. I zamias sprzedawać (kiepską, ale jednak) mineralną, rozlewają kranówę. Przepraszam, wodę źródlaną.
UOKIK powinien się tym zająć, bo to jawne robienie klientów w balona.

Kupienie w sklepie wody z dużą zawartością minerałów często graniczy z cudem. Kupuje zapas w Makro, jak się skończy to pije kranówkę póki nie uzupełnię zapasów. 230mg/l to jakaś demineralizowana kranówka

:tilliatillia na etykiecie jest napisane "woda źródlana", ja wybieram wody z jak najmniejszą ilością minerałów, by nie obciążać nadmiernie swojej nerki

:maciek_cherokee

No tak

:maciek_cherokee Pij destylowaną.

Od wielu lat pije kranówę, a okazjoknalnie gazowanego żywca, bo ma dużo bąbelków.

A kranówę koniecznie trzeba filtrować, bo jest twarda, a tylko miękka sprzyja chorobom serca!

P.S. Zdaje się że w niektórych krajach specjalnie utwardzają kranówkę.

W Niemczech w marketach jest taaka maszyna gdzie skanuje się i wrzuca plastikowe butelki i dostaje się zwrot kaucji. Butelka nie może być zgnieciona.

Ja teraz chlam albo Cisowiankę z Biedry, albo Dobrowiankę z Dino. Byleby była lekko gazowana, bo niegaz za szybko się kończy, a pełny gaz trochę za mocno drapie po rurze. Kranówa u mnie leci dość dobra, ale kombinuję nad zapodaniem filtra z Brity. Kuzynka ma i se chwali.