Śniło mi się że siedzę na kiblu. nagle przełazi jakiś facet, a ja wołam żeby drzwi zamknął. Okazało się że ubikacje jest w jakimś ogromnym korytarzy i pełno ludzi jest. Poczułem się niezręcznie, więc aby wygladać inteligentnie, zacząłem czytać książkę.
Myślę se że muszę wytrzeć se dupe i spierdalać, ale wszyscy się gapią. Zacząłem zakładac gacie i mówię że nie srałem, tylko tak se tu na chwilę usiadłem.