miejmy nadzieję, że ze Szczęściem - jakkolwiek ma na imię tym razem Zresztą, Kocia, kto na forum siedzi w piątkowy wieczór? Ja - bo w kiosku jestem. Ale młody, zdrowy facet...
Jeeest! Jest nadziej w narodzie, że bliźni normalne życie wiedzie, a nie wieczorami podpitych wąsatych totolotkowiczów obsługuje: "Pani się postara, żeby ten był wygrany, bo ja całe piniondze straciłem" (to, że wydał je na siarkofruta się nie liczy) Enjoy your evening, wierz mi albo nie: cieszę się Twoim szczęściem
W piątek to tak nawet co trzeci im bliżej zamknięcia A przed chwilą był zabawny rudy chłopak, który kserował tarcze strzelnicze (niedaleko jest strzelnica LOK-u), na których był islamski terrorysta z kozą na koszulce i napisem "my love"