Prawda. Pewnego razu wybrałam się ze znajomymi na plaźę, gdy zimno i graliśmy z ratownikami w piłkę, oprócz nas nikogo nie było. Wszystkim się zrobiło cieplej.
przypommiala mi sie scena z jackassa jal jeden pulchny biegal na bieżni owiniety folią a drugi koleś trzymal pod jego tylkiem szklankę i kiedy nazbierala sie cała szklanka potu to ten który ja trzymal wypił zawartość szklanki do dna