Dostali nowy samochód od Renaulta i od razu wzięli go do prawdziwego crash testu. Tym razem zatrudnili do tego nie manekina, tylko prawdziwego człowieka - kaskadera, który zgodził sie być za kierownicą wozu podczas uderzenia z prędkością 45 km/h w drugi samochód. Jak wyszło?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą