Mówi się, że zakazy są po to, żeby je łamać. Oni chyba wzięli sobie to hasło do serca i w trakcie swoich wycieczek robili wszystko, co w ich mocy, aby całkowicie olewać panujące w danym miejscu reguły. No bo przecież nikt nie będzie im mówił, jak mają się zachowywać.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą