Szukaj Pokaż menu

Ludzie z różnych krajów mówią o niepisanych zasadach, które u nich obowiązują

44 562  
357   81  
Udając się do innego kraju, warto wiedzieć o pewnych niepisanych zasadach, które w nim obowiązują. Norwegowie i Szwedzi inaczej podchodzą do obściskiwania się na dzień dobry i zwykłej „gadki szmatki” niż Włosi z Południa, a z Irlandczykami z Północy lepiej nie zaczynać rozmowy o szkockich klubach piłkarskich.

Karma dopadła ich szybciej, niż się tego spodziewali

30 103  
321   41  
Jak to mówią, „karma to s*ka, dopadnie każdego”. Są jednak przypadki, kiedy karma działa z niebywałą wręcz szybkością. I na takie właśnie przypadki zawsze miło popatrzeć. A oto kilka z nich.

Najgorsze historie z pracy w handlu

35 156  
295   94  
Kto pracował w handlu, ten się w cyrku nie śmieje. Internauci z pewnej grupy na Facebooku podzielili się najciekawszymi historiami z pracy z obsługi klienta.

#1.

Klient: Proszę wezwać kierownika.
Ja: Dzwonię po kierownika
Klient: Dlaczego korzysta pani z telefonu, gdy mnie pani obsługuje?!


#2.

Sytuacja 1:
K: Dzień dobry, chciałbym się dowiedzieć. Mam 10-letniego Samsunga no i „nie włancza się”.
J: Rozumiem, a o jaki sprzęt dokładnie chodzi?
K: Lodówka.
J: Nie włącza się, czyli nie słychać pracy sprężarki czy nie świeci się światło? Nie ma żadnej reakcji, jakby nie było zasilania?
K: Nie no, normalnie wciskam ten przycisk od „włanczania, ustawiam pokrętłem program, wciskam „start”, ale ona nie chodzi.

Sytuacja 2:
J: Dobrze, czy ma pan/pani przygotowany model lodówki?
K: Tak.
J: Wobec tego proszę o podyktowanie.
K: Indesit.
J: Mhm, a dalej?
K: No Indesit. Ja tu nic więcej nie mam. Wie pani, taka duża, srebrna, metr siedemdziesiąt i ona na dole ma zamrażalnik. W środku, w tej części lodówkowej po prawej stronie się ustawia temperaturę.

#3.

Najlepszy i ponadczasowy tekst to chyba „Klient nasz pan”, tak chętnie powtarzany przez kierownictwo i samych klientów. Zawsze odpowiadałem, że to w amerykańskich filmach tylko działa.

#4.

Mały punkt kurierski, szyby oklejone jak byk, że nadawanie paczek, potykacz przed wejściem. I kilkanaście razy na wejściu klient pyta, czy tu można paczkę nadać.

#5.

Najgorzej jest, kiedy klient nie wie, czego chce, ale chce tego bardzo mocno.

#6.

Proszę pana, szukam dywanu w kolorze ciepłej jesieni.

#7.

– Bilet normalny czy ulgowy?
– Tak.


#8.

Standardowo: „Dlaczego to takie drogie?”.

#9.

Jako kelner ostatnio usłyszałem, czy mamy wegańską herbatę.

#10.

Typ myślał, że jak jest wojna, to pandemii już nie ma i nie trzeba nosić maseczek.

#11.

Ogólnie wiadomo, że sprzedawca (czy recepcjonista w hotelu) czyta w myślach, więc będzie wiedział, że mówiąc „piątek”, mam na myśli nie najbliższy, tylko ten za dwa tygodnie, a „27” chodzi o lipiec.

#12.

Klientka przyszła wściekła z reklamacją dot. małej figurki z lampką na baterie w środku. Zaczęła się wydzierać, jak tak można, czemu my sprzedajemy zepsute rzeczy?!
Nie wyjęła tego papierka zabezpieczającego przed rozładowaniem.


#13.

Na lotnisku Chopina, w gastro, klient Polak spytał się mnie, czy można płacić w złotówkach... i mnie zagiął, bo aż zwątpiłem we wszystko, co wiem i się zaciąłem na chwilę.

#14.

„Jak nie wchodzi na kasę, to jest za darmo, ha, ha, ha”.

#15.

Punkt z ubezpieczeniami na pasażu handlowym, miasto oddalone o jakieś 300 km od samiuśkich Tater. Wbija baba z pytaniem: czy dostanę u pani kapcie góralskie?

#16.

Salon z bielizną, Pan Klient pyta, czy te białe nasutniki w różyczki, stojące za mną, to dla dziewczynek na komunię. Ofc przy żonie i córce.

#17.

Kolega pracował w wakacje w sklepie i opowiadał mi, jak to myszy normalnie latają tam u nich, gdzie pieczywo leży i jak pewnego dnia wracałem z pewnej uroczystości w garniaczku, to naszedł mnie głupi pomysł i wszedłem z kartką na zaplecze i mówię: „Dzień dobry, sanepid” xd

#18.

Kilka stolików w znanej sieciówce z okularami. Młody przygarbiony chłopaczek w kitlu.
Ja: Chciałbym kupić te okulary.
Pracownik: Dobrze.
Ja: ...
Pracownik: ...
Ja: Więc co dalej?
Pracownik: To znaczy?
Ja: ...
Pracownik: ...
Minutę później.
Ja: Badacie wzrok na miejscu?
Pracownik: Tak.
Ja: Więc już czekamy?
Pracownik: ...
Ja: No nie wiem, co dalej, będziemy tak stać, może pan poprosić kogoś innego?


#19.

Gość mi mówił non stop, jakie to konkurencja ma super produkty, jakie świetne ceny i zajebistą obsługę, to w końcu go grzecznie zapytałam, czemu w związku z tym nie kupuje w konkurencji, tylko u nas. No i się oburzył strasznie, napisał skargę, w której „wysyłałam go do konkurencji, zamiast udzielić odpowiedzi o sprzedawanym produkcie” i tę skargę mailową wysłał... na mojego maila.

#20.

Raz usłyszałam, że powinnam wrócić do przedszkola, a nie na kasie pracować. Panu po prostu nie spodobał się mój młody wygląd (miałam 20 lat), bo z obsługi był zadowolony xd

#21.

Bar na Brackiej przy rynku.
Wchodzi para i facet pyta, gdzie tu są łazienki. Wskazuję mu drzwi do toalety i kontynuuję robienie drinków. Wtem on patrzy na mnie jak na debila, podchodzi bliżej i bardzo powoli tłumaczy mi – z podziałem na sylaby jak do małego dziecka – że oczywiście chodziło mu o Łazienki Królewskie.
Być może to dobry moment, żeby wspomnieć, że akcja miała miejsce w Krakowie...

#22.

Pracowałem na studiach w sklepie typu żabka na dworcu. Wiadomo – drogo jak jasna cholera. Mała cola 0,5 l za 6 zł. Ze 40 razy dziennie pytano mnie, czy zwariowałem, czy mi się w dupie nie przewróciło czasem albo czy nie wstyd mi tak ludzi okradać XD Nie żebym stał za tą kasą w wytartych vansach za najniższą krajową.

#23.

Ja w sumie miałem dwie akcje, raz jak mi się moi klienci z męskiej strony prawie pobili po dyskusji, czy lepsze jest halne czy kuflowe, a drugie parka niesłyszących się ze sobą kłóciła na migi tak, że mi wystawkę z kinderkami rozjebała xD

#24.

Wigilia, godzina 13.00, a sklepy czynne do 13.30. Pani pyta, czy przyjadą jeszcze świeże warzywa, bo te pieczarki takie nie za ładne.

#25.

Niedziela, godzina 16, zmiana na infolinii jednego z pięknych elektromarketów, dzwoni pan, że kupił dwa lata temu odkurzacz za 500 zł, a teraz jest w promocji za 350, cytując „MASZ MI W ZĘBACH PRZYNIEŚĆ SKURWYSYNU ZŁODZIEJU JEBANY WARSZAWSKI”.
295
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Karma dopadła ich szybciej, niż się tego spodziewali
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Z życia strażnika miejskiego - bynajmniej nie tak strasznego jak go malują
Przejdź do artykułu 10 zwariowanych i szokujących faktów, które musisz wiedzieć o Arabii Saudyjskiej
Przejdź do artykułu Pracownicy ogrodów zoologicznych dzielą się tym, czego możecie nie wiedzieć o ich pracy
Przejdź do artykułu Memy, które przyniosą ci odrobinę uśmiechu LV
Przejdź do artykułu Czy ludzie żyjący w Azji są dziwni? Te zdjęcia udowodnią Ci, że tak IX
Przejdź do artykułu Dzień z życia kierowcy autobusu - jak to wygląda naprawdę?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą