I doczekaliście się trzeciej części przygód Bartosza K.
Teraz otrzymacie dawkę tekstów w wykonaniu moim lub moich znajomych:
Idę z kumpelą przez miasto i założyliśmy się kto pierwszy kogo wk*.*wi.
Więc puszczam texty na blondynki, a ona na to:
"Może i jestem blondynką ale przynajmniej nie wkładam sernika do piekarnikia" ( jeżeli ktoś nie rozumie niech przypomni sobie reklamę o trzech blondynach i serniku z lodówki tylko gdzie tu ona mówiła o lodówce? hehe)
Kochanie, jestem zmeczony
Nie jest to co prawda moja produkcja ale kawałek jest zabójczy i wstydem byłoby się nim nie podzielić.
Jest to felieton z serii "po robocie przy sobocie" z gazety telewizyjnej.
"Kochanie, jestem zmęczony"
Dożyliśmy czasów, gdy książki trafiły pod strzechy. Oczywiście mam na myśli poradniki. Każde, nawet tycie, dziecko wie, ze kobiety sa z wenus a mężczyźni z marsa, nawet jeśli oboje maja na sobie spodnie uniseks.
jolka pisze:
Późny wieczór, samotna kobieta - nagle do drzwi słychać dzwonek. Otwiera, a tam pijany facet.
- Niech mnie Pani wpuści, ja się muszę położyć.
Ona:
- Nie!!! Pan tu nie mieszka!!! Proszę sobie pójść!!! - i zamyka drzwi. Po jakimś czasie znowu dzwonek do drzwi, otwiera i widzi tego samego faceta, mówiącego do niej.
- Niech mnie Pani wpuści, ja się muszę położyć.
Ona znowu energicznie odmawia i zamyka. Za jakiś czas sytuacja się powtarza:
- Niech mnie Pani wpuści, ja się muszę położyć.
- Nie !!! Nie wpuszczę pana. Pan tutaj nie mieszka.
A facet na to: - Jak to? Gdzie jest sprawiedliwość. Ja jestem taki biedny. Nigdzie nie mieszkam, a Pani mieszka wszędzie!!!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą