Biały Dom. Dzwoni telefon w gabinecie prezydenta Busha.
- Mówi Saddam, Panie Prezydencie, jest mi strasznie przykro - tyle ludzi, takie wspaniałe budynki... Chce zapewnić, że nie mieliśmy z tym nic wspólnego.
- Ale... o czym Pan mówi?!?
- A która tam u Was godzina?
- 8 AM
- Uups... zadzwonię za pół godziny...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą