by esko
* * * * *
FACHOWA EKSPERTYZA
Pod sam koniec rejsu, dzień przed zdaniem jachtów, uchlastało nam się takie małe coś przy bomie. Zdajemy łodzie, pełni obaw, jak zostanie to przyjęte, pokazujemy awarię, a odbierający obejrzał i orzekł:by atitta
* * * * *
UPADŁY FACHOWIEC
Wczoraj zepsuł się nam na firmie wózek widłowy, ale nasz mechaniorro szybko zlokalizował problem i usunął usterkę.
Widząc to, jeden z naszych magazynierów rzucił taki tekst:
- Za to, że zrobiłeś to tak szybko podrzucimy cię do góry trzy razy...
A po chwili:
- ...Ale złapiemy tylko dwa...
by stalko
* * * * *
"FACHOWIEC", KTÓRY W NASZEJ REDAKCJI KŁADŁ PARKIET SIĘ NIE NADA... ;)
Ogłoszenie na stronie giełdy pracy "Magiczny Kraków":
Branża: BUDOWNICTWO, NIERUCHOMOŚCI
"Przyjmę do pracy samodzielnego parkieciarza, takiego co potrafi układać samodzielnie parkiet, a nie takiego, co układał ze szwagrem lub widział, jak brat układa."
by salamandrina
* * * * *
A DOOKOŁA SAMI CHORZY...
Jak już ongiś wspominałem, studiuje pedagogikę na APS. Sekcja planowania obdarzyła nas - studentów wspaniałym przedmiotem o wdzięcznej nazwie "Wspomaganie rozwoju umysłowego dziecka".
Sesja się powoli zbliża i nadszedł czas zaliczeń, referatów itp. Na "wspomaganiu..." było podobnie, z tym, że urocza prowadząca magister zgubiła karteczkę, na której miała wyszczególnione, kto o czym miał pisać ów referacik. No więc zaczęła przepytywać ludzi z czego piszą prace, końcówka tej rozmowy miała się okazać najzabawniejszym dialogiem miesiąca:
Mgr - Pani ma ADHD?
Studentka - Tak.
Mgr - A Pani dziecięce porażenie mózgowe?
Studentka2 - Tak
Mgr - Pan, co ma? Bo nie pamiętam.
Student - Zespół Downa.
Przyszła kolej na mojego kumpla...
Mgr - A Pan Łukasz, co ma?
Kumpel - Ja w sumie jestem zdrowy, ale coś mnie gardło boli...
by Maciek007
* * * * *
SZCZYT REGLAMENTACJI
Początek lat ’90, mały komisariat policji w Wielkim Mieście, codzienne problemy typu brak druków, które nagminnie policjanci musieli odbijać na kserokopiarce, inne materiały biurowe też reglamentowane. Wchodzę do pomieszczenia, gdzie stuka coś na maszynie jeden z dzielnicowych i proszę:
- Darek, daj mi cztery kartki papieru, bo mi się skończył.
Na to chłop podaje mi jedną kartkę, mówiąc całkiem poważnie:
- Odbij sobie na ksero...
by thomas666
* * * * *
PODOBIEŃSTWO JEDNOSTRONNE
Pisałem już, że pracuję w księgarni. Jednak, zanim była księgarnia, było też wydawnictwo. Swego czasu wydaliśmy jakąś tam książkę (nieważne), gdzie na okładce znajdował się ołówek. Po kilku miesiącach pokazuję [t] swojej szefowej [s] katalog innego wydawnictwa, które również wykorzystało motyw ołówka na okładce. (Może to nie ładnie śmiać się z własnej szefowej, ale nie mogłem tego przepuścić).
[s] - Toż to granda.
[t] - Ale oni wydali tą książkę w zeszłym roku.
[s - po krótkiej chwili) - Ale nasz ołówek jest zupełnie inny. Trzyma się pod boki.
by tweedzielec
* * * * *
GOŚĆ W DOM, BÓG W DOM
Mój teść jest normalnym antychrystem i raczej człekiem nie skorym do żartów, ale od czasu do czasu coś mu się „wypali”.
Jest czas kolęd, do drzwi ktoś puka. Teść otwiera i widzi ministranta.
Ministrant - Niech będzie pochwalony.
- Czy przyjmie pan księdza?
Teść:
- Na jak długo? Na dzień – dwa mogę ostatecznie...
by gingo
* * * * *
ZA KOGO GO MAJĄ?
...Od koleżki, co to w Jarocinie w zeszły łikend był.
W trakcie koncertu TSA, w pewnym momencie M.Piekarczyk zwrócił się do oświetleniowca:
- Hej!!! Dajcie światło na ludzi!!! No słyszycie? Mówiłem dajcie światło na ludzi, bo nie wiem do kogo śpiewam i z kim rozmawiam... Czy ja jakiś Połomski jestem?
by rtg
* * * * *
SAM POSZEDŁ DO ZOO? ;)
Siedzę sobie w wannie, obok Kuba się goli, idylla sobotniego poranka. Nagle przyszło mi do głowy Superważne pytanie:
- Kubuuuś, a gdybyś był na bezludnej wyspie, już parę lat, a z tobą tylko samica goryla, to co?
Kubuś nie przerywając golenia:
- Zostałbym mistrzem onanizmu.
- Ale Kuba, nikt by się nie dowiedział, a ty byłbyś taki samotny, nie przeleciałbyś małpy?
Kubuś przerywa golenie, spogląda mi w oczy i rzecze:
- Już jedną przeleciałem...
by krolowa_sniegu
* * * * *
BO KUBA MĄDRY JEST... MYŚLI O PRZYSZŁOŚCI...
Wieczorkiem tegoż dnia poszliśmy do teatru muzycznego na przedstawienie. Przedstawienie trwa, bohater właśnie wymyśla formy pozbycia się żony, gdyż zakochał się w narzeczonej przyjaciela.
Kubuś nachyla się do mnie:
- Masz kawałek papieru?
- Nie, po co ci?
- Notatki chciałem porobić.
by krolowa_sniegu
* * * * *
NOWA RASA?
Narzeczona mojego brata [blondynka] wybrała się ze swoim kotem do weterynarza. Ten zaczyna zakładać kotu coś w rodzaju książeczki zdrowia i pyta się jej:
- Imię kota?
- Kacka.
- Pani nazwisko?
- R**a
- Kod pocztowy?
- Nie, zwykły, dachowiec...
Podobno weterynarz umarł ze śmiechu na stole...
by Nieboszczka
* * * * *
NOWA POLSKA INTELIGENCJA
Koleżanka pracuje w Empiku, dział z książkami. Podchodzi do niej paniusia elegancka, z artystycznym burdelem na głowie, wyperfumiona itd.
- Potrzebuję książkę, nie pamiętam autora. Ostatnio dostała nagrodę Najki.
by kitajec
* * * * *
UWAGA GROŹNY PIES
Siostra zawsze miała "hopla" na punkcie psów.Kiedy więc już poszła "na swoje", jej mąż, czyli "śfagier" kupił jej ślicznego yorka . Niezorientowanym wyjaśniam : to są maleńkie psy z kokardką na głowie... A na bramce ogrodzeniowej powiesił tabliczkę o treści :
UWAGA,GROŻNY PIES,NIE PODEPTAĆ!!!
by Milford
* * * * *
JAKA TO MELODIA?
Otóż na weselu z małżowiną byliśmy w sobotę. Wesele jak wesele, ja tam nikogo nie znałem, więc się nudziłem, tańczyć nie tańczę, bo ja to z tych, dla których taniec = moshing pod sceną. Ale po jakimś czasie, co by spalić pochłonięte kalorie, poszliśmy z żoną na parkiet. I byłem tam świadkiem takiej oto sceny:
Facet po 40-tce, nawalony jak ruski plecak, podchodzi do kapeli i pyta:
- A te piozenhe o Marianie to umita zagrać??
- Ale o jaką piosenkę Panu się rozchodzi?
- No wie wieta, ta piosenha, o Marianie jest.
- No to chyba nie znamy żadnej piosenki o Marianie.
- A jak fam zanuse, to bedzieta wiezieli o so mi chozi?
- No niech Pan spróbuje.
No i w tym momencie gość w sposób dość nieudaczny zaintonował:
"Maryjan, hi, Maryjan, ho, Maryjan He, Maryjan ha, ha"
Kapela :rotfl, ja z żoną :rotfl
Ale i tak nie zagrali tego wielkiego przeboju o Marianie.
(Dla niesłyszących: pan "zaśpiewał" kawałek "Dreagostea Din Tei" grupy O-Zone)
by micbea
* * * * *
SZCZYT WK**WIENIA
Mój dobry kolega Michał dzieli mieszkanie ze swoją 90 letnią babcią. Babcia jak na swój wiek trzyma się nieźle, mimo, że pali papierosy jak lokomotywa. Jednego za drugim, i jeszcze sam delikates - "Brydżowe", "Mocne", itd.
Spytałem kiedyś Michała:
- Ty nie mówieś jej żeby przestała jarać?
- Mówiłem, ale powiedziała, że tak ją Niemcy w 1939 r. wk**wili, że do dzisiaj nie może przestać.
by esko
Jeżeli chcesz opowiedzieć jakąś ciekawą historię ze swojego życia, to wystarczy, że wejdziesz na nasze forum "Kawałki mięsne", opiszesz wszystko, zaznaczając przy wątku taki znaczek: , a być może za tydzień to właśnie Ty rozbawisz tysiące czytelników kolejnych autentyków!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą