Jest taki pubowy człek – siedzi gdzieś w okolicach baru, zawsze jest obrzydliwie pijany i desperacko pożądający bliskości kobiecego ciała. Aby nakłonić samicę do nieskrępowanej kopulacji wystarczy tylko jakieś dobre hasełko, tekścik, który swą błyskotliwością sprawi, że niewieścia bielizna sama się ściągnie. Efekt jest najczęściej żenujący.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą