Pewna dama narodowości czeskiej, będąc pod silnym wpływem narkotyku o nazwie "skunk" (jedna z odmian konopi), wspięła się na słup linii wysokiego napięcia. Była święcie przekonana, że właśnie wkroczyła na most nad rzeką Morawą. Policja i straż pożarna zostały zaalarmowany przez miejscowych obywateli. Sama dziewczyna po dwóch godzinach balansowania na linach została szczęśliwie sprowadzona na dół przez służby ratunkowe.
Dziś o zagubieniu się w szpitalu, bulimii, ostrej dziewczynce, tatusiu szukającym kluczy i świetnym kibelku.PAMIĘTAJ O WŁAŚCIWYM UBRANIU
Miałem dzisiaj spotkanie w szpitalu - ot, taka prezentacja mojego programistycznego projektu dla oddziału psychiatrii w ramach studiów IT. Ubrałem się więc elegancko, jako że zima zarzuciłem płaszcz i jazda na autobus. Szpital jest na dość rozległym terenie wiec chwilę mi zajęło znalezienie odpowiedniego budynku, ale bacznie uważałem koło których oddziałów przechodzę coby nie błądzić w drodze powrotnej.
Po prezentacji zorientowałem się że muszę się śpieszyć na autobus... no ale cholera ciut się zgubiłem. Pytam więc jakiejś kobiety o drogę a ta tylko wybałuszyła ślepia i pobiegła w stronę skąd ja właśnie szedłem.
Dopiero później dostałem maila od zaprzyjaźnionego doktora:
Wszyscy wiedzą, że do szafy studenta lepiej nie zaglądać bo może to być bardzo niebezpieczne, ale tym razem nawet sam właściciel tego mebla się zdziwił. Po odkryciu zawartości szafy w akademiku, w chińskim mieście Huangshan, zarządzono ewakuację mieszkańców sąsiednich pokoi i specjalna ekipa w odpowiednich kombinezonach przystąpiła do neutralizacji zagrożenia.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą