Reguły spokojnej pracy w biurze
1) Jeżeli to dzwoni, odłóż słuchawkę z boku.
2) Jeżeli to brzęczy, zawołaj technika.
3) Jeżeli to gwiżdże, zignoruj to.
4) Jeżeli to jest przyjaciel, zrób sobie przerwę.
5) Jeżeli to jest szef, wyglądaj na zajętego.
6) Jeżeli to jest ważne, zanotuj.
7) Jeżeli to jest pisane ręcznie, przepisz na komputerze.
8) Jeżeli to jest napisane na komputerze, wydrukuj to.
9) Jeżeli to jest wydrukowane, powpinaj to do segregatorów.
I najważniejsza z reguł:
Uwaga przyszli mężowie! Przed ślubem możecie zostać poddani testowi! Pozostańcie czujni! Poniżej, ku przestrodze, autentyczny list człowieka który został poddany takiemu testowi wysłany do przyjaciółki a naszej czytelniczki...
(imiona zostały zmienione)
Droga Moniko
Jestem od roku zaręczony. W przyszłym miesiącu mam wziąć ślub. Matka mej narzeczonej jest nie tylko atrakcyjna, ale mądra i tak wiele rozumiejąca. Zabrała się za organizację wesela, poskładała to wszystko razem i zaprosiła mnie do siebie bym pomógł jej z listą gości, która to lista rozrosła się do niewyobrażalanych rozmiarów. Przyjechałem więc do niej, siedliśmy do listy i gdy przycięliśmy ją do około setki... przewróciła mnie na podłogę i przygniotła mnie do ziemi. Powiedziała, że za miesiąc będę już żonatym mężczyzną, więc ona chce teraz się ze mną kochać...
Wstała i poszła do sypialni rzucając przez ramię po drodze, że jeśli
chciałbym wyjść, to wiem gdzie są drzwi.
Stałem oszołomiony tą całą sytuacją jakieś pięć minut, ale wiedziałem jak mam postąpić...
Dziewczyna i chłopak chodzą ze sobą od kilku miesięcy. Pewnego piątku
spotkali się po pracy w barze. Posiedzieli tam chwilę, a potem poszli do
pobliskiej restauracji. Po kolacji wstąpili do jego domu,gdzie zostali na
noc. A teraz postanowili opowiedzieć czytelnikom JM co się w ten piątek wydarzyło...
Opowieść dziewczyny:
Umówiliśmy się w piątek wieczorem. Kiedy przyszłam do baru, on był w dziwnym
humorze; pomyślałam, że to może dlatego, że trochę się spóźniłam, ale nic mi
nie powiedział i rozmowa nam się jakoś nie kleiła, więc pomyślałam, że
powinniśmy się przenieść w bardziej kameralne miejsce, żeby móc porozmawiać
bardziej intymnie. Poszliśmy do restauracji, ale on wciąż był jakiś nieswój
i ja próbowałam go rozweselić, ale zaczęłam się też zastanawiać czy to
chodzi o mnie czy o coś innego, no i spytałam go o to, i powiedział, że nie,
ale wiesz, wciąż nie byłam o tym zbytnio przekonana, w każdym razie w drodze
do niego powiedziałam mu, że go kocham, ale on tylko mnie objął i nie
wiedziałam już, do cholery, co ma to wszystko znaczyć, no, bo wiesz, on mi
nie odpowiedział, ani nic takiego, więc po drodze zastanawiałam się czy chce
już ze mną zerwać i próbowałam go o to spytać, ale on tylko włączył
telewizor, więc powiedziałam, że idę spać i po dziesięciu minutach przyszedł
do mnie i się kochaliśmy, ale on wydawał się jakiś nieobecny i po wszystkim
chciałam po prostu sobie pójść i sama już nie wiem, co on sobie myśli, czy
to znaczy, że ma inną???
Opowieść chłopaka:
Ch***wy dzień w robocie. Potem zajebisty seksik.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą