Niektórzy twierdzą, że w Chinach jest komunizm i państwo policyjne, w dodatku nie ma wolności słowa a ludziom knebluje się usta. To nieprawda, tam też robią wywiady z przypadkowymi ludźmi, którzy swobodnie wypowiadają się przed kamerami. Oto dowód.
Mówią wszystko co im przychodzi do głowy, swobodnie, pod jednym wszakże warunkiem:
że słowa przychodzą im do głowy z podyktowanej karteczki...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą