Szukaj Pokaż menu

Ciekawa karta do głosowania z wczorajszych wyborów do PE

60 558  
896   24  
Niezwykła lista i nadzwyczajny kandydat na posła do Parlamentu Europejskiego.

Wielopak Weekendowy CCCXVII

85 537  
421  
Kliknij i zobacz więcej!Witajcie! Pogoda pod psem, a my mamy dla Was kawały o księdzach, lekarzach i mędrcach, ale radzę podejść do nich (euro)sceptycznie.

Siedzieliśmy któregoś razu z kumplami przy ognisku, popijając piwko i wspominaliśmy dawne czasy.
- A wiecie, że o tym, że nie wolno palić fajek na sianie przekonałem się w 8 lat? Ślady mam do dzisiaj!
- Po oparzeniach?
- Nie. Po wpier*olu!

by eM-Ski

* * * * *

Lekarz do pacjenta:
- Gratuluję, pierwszy etap operacji udał się znakomicie!
- Przecież pan jeszcze nic nie zrobił.

Autentyki CCCII - Skąd jesteś?

70 815  
484   17  
Kliknij i zobacz więcej!Cen nie podajemy. BP jest złe. Niemcy sie pchają bez kolejki. Eurowybory w toku. Po lekturze dzisiejszych Autentyków na pewno będziecie chcieli zagłosować...

NOWY HIT


W pracy nie wiem kto wymyślił open space w hamerykańskim stylu. Siedzi i brzęczy 40 osób, ich rozmowy, telefony, komputery, drukarki, kozy, osły i świnie... no dobra, ze zwierzyńcem może przesadziłem. Chociaż, zależy jaki kto ma dzwonek w komórce. Miałem tego dość. Kupiłem słuchawki. Wyglądają jak zwykłe, może nawet dość dobre bezprzewodowe do słuchania muzyki. Czarne i tak dalej.
A są to tak naprawdę profesjonalne budowlane ochronniki słuchu. Średnie wytłumienie -32dB. Mówiąc po ludzku, działają zarąbiście. Jak ktoś rozmawia "normalnie głośno" powyżej 3 metrów ode mnie - praktycznie nie słychać.
Dzisiaj koleżanka zauważyła nowy sprzęt. Z okrzykiem na ustach "czego słuchasz?!", nie czekając na moją zgodę czy choćby słowa wyjaśnienia - czym prędzej nałożyła słuchawki na uszy...
Mina osoby, która nagle ogłuchła – bezcenna.

by Peppone

* * * * *

BRZYDKIE SŁOWO


Ustroiłam dom wielkanocnie. Miedzy innymi zawiesiłam na plecionej lampie kolorowe kurczaki. No i dopiero z podłogi zobaczyłam, ze wyglądają jak banda durnych wisielców.
- Jezu, te kury wiszą idiotycznie - mówię trochę do siebie, a trochę do dzieciaka
- Mamo - odezwał się dzieciak znad komiksu - Uważam, że nie powinnaś przy mnie używać takich słów jak kurwiszon.

by konwalia

* * * * *

KOLESIOSTWO


Przechodziłem dziś obok warzywniaka i na szybie wisiała kartka z napisem:
"Klientom z ulicy cen nie podajemy"

by brogman


* * * * *

BEZ KOLEJKI

Turcja. Kolejka po kebaba... żona jednego Polaka stanęła w kolejce a koleś poszedł po talerze. W międzyczasie za nią ustawiła się grupka Niemców. Koleś wraca i staje koło żony a Niemcy w krzyk, że bez kolejki i w ogóle, że się wpycha... Na co kolo ze stoickim spokojem:
- W 39 też się wepchaliście bez kolejki.

by Peppone

* * * * *

CO POWIE?

Grupka dżentelmenów fotografuje się z pięknymi hostessami na imprezie masowej i jeden[J] z nich, fotografując drugiego[D] wraz w w/w hostessami rzecze:
[J] - No ciekawe, jak na te zdjęcia zareaguje twoja żona?
[D] - Żona jak żona, ale pies...

by cielak

* * * * *

KUKUŁKA


3 tygodnie temu :
Rozmawiam z kolegą o rożnych zwierzakach występujących tutaj, a w Europie nie i na odwrót :
- A kukułkę słyszałeś kiedyś w Stanach ? - zapytał kolega.
- Nooo, nieee...
- A widzisz, bo one tutaj nie występują.
Wikipedia potwierdziła, w Ameryce nie ma kukułek. Takich zwyczajnych, kukających tak, jak do tego przywykliśmy.
1 tydzień temu, sam środek USA, stan Kansas, stolica stanu - Topeka:
Niedziela, bardzo wcześnie, spacerek po downtown. Puściutko, jacyś ludzie na horyzoncie, raz na jakiś czas autko. Centra większych miast najlepiej oglądać w niedziele o świcie - są puste.
Sielski spacerek, oglądanie Kapitolu z ciekawym Indianinem na szczycie... Nagle - KUKUŁKA!!! Słyszę kukułkę z lewej! Ruszam jak burza, po drodze szykuję aparat. Kukanie ustaje, ale dochodzi inne, z prawej. Ostry zakręt. Słychać jeszcze jakieś ćwierkania, ale liczy się tylko kukanie. W myślach - ja Ci dam, ze kukułek nie ma w Stanach, ja Ci dam... Kilka kuku i koniec... Nowe kukanie z tyłu! Nawrot z piskiem podeszw, obłęd w oczach. Kątem oka widzę żonę, która o mało nie pada ze śmiechu... Hmmm, podejrzane. Kukanie ustaje. Stoję jak wryty i usiłuję zrozumieć to, co usiłuje mi powiedzieć plącząca i plująca się ze śmiechu żona:
- Tomuś... To światła... To sygnał dla niewidomych... Zielone światło w kierunku północ - południe kuka... Wschód - zachód ćwierka...

by tomasz35

* * * * *

NOWE STOPY


Koleżanka często raczy się złocistym chmielowym napojem, co to go sprzedają w różnorakich opakowaniach. Wśród nich są aluminiowe puszki, a że koleżanka ekologię wspomagać postanowiła, zbierała wyżej wymienione puszki do wora w celu recyclingu. Gdy wór się napełnił postanowiła spieniężyć swoje ekologiczne wysiłki w pobliskim skupie metali kolorowych. Udała się tam więc i stanęła przed ladą za którą stała kolejna niewiasta, padło sakramentalne:
- Czego?
- Puszki mam do skupu - odpowiedziała koleżanka pełna entuzjazmu i oczekująca pochwały za swoje proekologiczne działania.
- Z czego te puszki? - padło zza lady
W tym momencie u koleżanki nastąpiła chwila konsternacji, na czole wyszła żyłka znamionująca próbę precyzyjniejszej analizy co też w tym worku się znajduje, po kilkunastu ułamkach sekundy padło:
- No... Z Warki... Lecha...

by bynioo

* * * * *

PRZYSZLI I POPSULI


Była szefowa (jak już mnie wylała) opowiadała mi o tym jak stacje Aral zmieniły się w BP.

- Mogli już zostawić ten Aral. Wszyscy lubili Aral. Było tak ładnie, czyściutko, niebieściutko... Ślicznie po prostu...
Wyraz jej twarzy zmienił się, w oczach pojawiła się nienawiść, po czym dokończyła
- A potem przyszło BP i wszystko, ku*wa, przemalowali na zielono.

by filonpl

* * * * *

SENS PIOSENKI


W odcinku "Jak to leciało?" uczestniczka w kategorii "O kochaniu" trafiła na dwóch celebrytów polskiej piosenki, a mianowicie Rubika I Andrzejewiczkę.
Wybrała Rubika i chyba nie muszę wspominać, którą piosenkę...
[L]eszczu chyba nieświadomie, posumował sens tej piosenki:
[L] - To Ty zaśpiewaj, a my zrobimy to o co w tej piosence chodzi...
I zaczął klaskać...

by antje7@

* * * * *

NIE STARAŁ SIĘ


Parę lat temu, pewien mój znajomy w przypływie bezgranicznej nudy, założył sobie na palec nakrętkę. Nakrętka była na tyle duża żeby wejść na palec, jednak zbyt mała żeby z niego zejść. Sprawa nabrała dramatycznego obrotu, kiedy palec zaczął sinieć i puchnąć - trzeba było jechać na pogotowie. Z pogotowia na ostry dyżur chirurgiczny. Koniec końców palec został uratowany a z całej tej historii w pamięci naszej pozostał bezcenny komentarz lekarza z pogotowia:
- Dobrze żeś se łba w kaloryfer nie wsadził...

by yeenot

* * * * *

SYZYFOWA PRACA


Sobotnia parapetówka u kumpla z okazji bliżej nie określonej,
godzina ok 1-2 w nocy, wszyscy juz "senni". Lać mi się zachciało wiec idę do WC, no ale ktoś mnie uprzedził, siedzę więc i czekam grzecznie. Minęło 5 minut, czekanie siłą rzeczy mi się znudziło, więc pukam do drzwi i grzecznie pytam:
[Ja] - Puk, Puk?
[KtosTam] - Jeszcze chwilka.
[Ja] - Wymiotujesz?
[KtosTam] - Nie, sr*m sobie...
[Ja] - Ehe, no i jak idzie?
[KtosTam] - Kiepsko...
[Ja] – Uuu, a to dlaczego? Problemy jakieś?
[KtosTam] - Nooo, sr*m, sr*m i gó*no z tego wynika...

by dSi


* * * * *

SKĄD JESTEŚ?


Po ciężkim melanżu znajomi schodzą do baru hotelowego:
- Dwie herbaty poproszę.
[K]elnerka - Pan słodzi?
- Nie, Trójmiasto.

by podmanek@

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM

484
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wielopak Weekendowy CCCXVII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Przykład studenckiej "elokwencji"
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych CLXVI

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą