Rodzynki (z) wykładowców - Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie
masakra
·
14 maja 2009
72 870
465
17
Dziś nadszedł czas na odwiedziny w Częstochowie. W Akademii im. Jana Długosza dzieją się dziwne rzeczy wykładowcy nie poznają swoich studentów, przecinają butelki po winie laserem oraz przyciągają głąbów. Chcesz poznać szczegóły? To zapraszam!Francuski mgr S.:Znajomy konsul naszego lektora opowiadał mu, że poznał kiedyś człowieka. Podaje mu rękę i mówi:
- Pierdolone
Konsul zdziwiony:
- CO?
- Nazywam się Pier Dolone (pisze się Pierre Doloney).
Zaliczenie u prof. C.:C.:
- Dzień dobry. My się chyba nie znamy?
Ja:
- Znamy się, tylko ściąłem włosy.
C.:
- To proszę wrócić jak odrosną.
Masz wyszukany gust, a to co widzisz w sklepach napawa cię obrzydzeniem? Zbliżają się zimne wiosenne wieczory, a ty nie masz fajnej kurtki? Ale może masz dwa stare śpiwory? Jeśli tak, to z nich zrobisz z nich zabójcze wdzianko. Pełen lans!
Najpierw rozłóż na ziemi swój śpiwór.
Rozłóż na nim swoją dużą kurtkę i szerokie spodnie. Obrysuj i wytnij z zapasem.
To samo zrób z drugim.
Teraz możesz przeciąć jeden z nich po środku z góry do dołu, tu umieścisz zamek do wchodzenia.
Wykorzystasz do niego zamek z jednego ze śpiworów, lub pożyczysz zamek od mamy.
Jeśli masz odpowiedni śpiwór, możesz dorobić z niego czapkę do stroju.
Szycie. Męcząca i monotonna robota, potrzebujesz wielkiej igły i mocnej nitki.
Autorka poradni zrobiła sobie jeszcze kieszonkę.
Możesz go nosić za każdym razem, kiedy czujesz że jest ci za zimno, a jak zechcesz się zdrzemnąć to możesz zrobić to w każdym miejscu - w końcu masz śpiwór!
I zwykli lansiarze z Naszej Klasy mogą się schować!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą